Medalion Kota z Wiedźmina 3: Dziki Gon - model w stanie surowym

Witam, 

Wczoraj skleiłem model medalionu Kota. Po nieco dłuższym czasie niż informowałem ale jednak jest:) I jak widać na załączonym obrazku czeka go dalsza obróbka, gdyż wygląda nie za ciekawie. Postanowiłem więc go pomalować aby pozbyć się brzydkiej tekstury jaka wyszła z wydruku. Generalnie mogłem nie zabarwiać modelu w 3ds Maxie ale łatwiej się skleja kiedy wiadomo która strona kartki będzie na pokaz.

Medalion ma 8 cm wysokości i 9 cm szerokości. Niektóre części do niego były jak dla mnie po prostu zbyt małe i trochę niepotrzebnie zaprojektowałem dużo detali (jak np. zmarszczka na kocim czole). Spowodowało to, że niewygodnie było je łączyć i dokładność połączeń bardzo spadła. Akurat ta część modelu wymaga korekty. W sytuacji kiedy medalion miałby 20 cm to myślę, że mogłoby się udać precyzyjne połączenie.

Model wydrukowałem nie tak jak do tej pory na grubszym papierze czy kartonie, ale na zwykłej kartce o niskiej gramaturze. Powód jest prosty - łatwość zginania i kształtowania kartki. Aby zapobiec ewentualnym wgnieceniom czy zniszczeniu zastanawiam się nad nałożeniem na model warstwy szpachli modelarskiej. Może ktoś ma jakieś doświadczenie w tym temacie? Bardzo chętnie przyjmę wskazówki czego użyć i jak.

Niestety nie obeszło się bez zniekształceń modelu. Cała tylna część stała się trochę wklęsła. Nie wiem czy przez złe połączenia części czy zbyt miękki papier. Poza tym zęby w dolnej części nie chciały współpracować i efekt końcowy nie jest oszałamiający. Ale generalnie z daleka wygląda świetnie :)

Prawa część amuletu była również drukowana na laserówce, tylko że chyba w trybie super oszczędnym...

Kolejna sprawa to dopracowanie kolejności składania modelu. Lewa strona poszła sprawnie i w miarę szybko gdyż miałem dostęp do połączeń i zgięć z dwóch stron. Natomiast prawa strona wymagała kombinacji pęset i różnych laserów. Dlatego myślę, że wyszła trochę gorzej. Ale tak jak mówię, to jeszcze nie koniec :)

Myślę, że model wyszedł w około 90% symetrycznie, ale tak jak mówiłem z daleka nie widać:)

W tym tygodniu przyjdzie czas na próby malarskie, gdyż przyznam się, nie malowałem jeszcze farbkami akrylowymi.

Na dziś to wszystko, do zobaczenia wkrótce. Pozdrawiam!